Izby - Przełęcz Beskid - Lackowa
"Góra
policyjna" jak potocznie mówi się o Lackowej to 15 szczyt pod względem
wysokości na liście KGP. Wzniesienie jest mało popularne wśród turystów
więc liczymy na samotne zdobywanie najwyższego szczytu Beskidu Niskiego.
Zostawiamy obrażonego czworonoga w domu, szlak na Lackową w pewnych partiach
porównywany jest do szlaków tatrzańskich stąd ta decyzja, i kierujemy
się do miejscowości Izby.
Po ponad trzygodzinnej jeździe
docieramy do miejsca docelowego. W Izbach kierujemy się na niebieski
szlak konny... W oddali góruje samotna Lackowa...
Lackowa... |
początek szlaku... |
uroki Beskidu Niskiego... |
Po
kilkunastu minutach dochodzimy na Przełęcz Beskid. Wytężamy wzrok
ponieważ na wielu portalach górskich można przeczytać, że większość osób
czuje się zagubiona w tym miejscu. Odnalezienie początku czerwonego
szlaku nie należy do łatwych zadań. W końcu dostrzegamy wąska ścieżkę
prowadzącą w las. Pojawia się też oznakowanie czerwonego szlaku i
pierwsze słupki graniczne.
radość ze zdobycia... słupka granicznego bezcenna:-) |
Początkowo szlak
jest dość łatwy, jednak tak mniej więcej w połowie drogi zaczynamy
gwałtownie piąć się w górę. Ponoć nachylenie w niektórych momentach
przekracza 30 stopni. Dobrze, że mam wolne ręce, a pies przezornie
został w domu.
Po godzinnym podejściu iście
tatrzańską trasą docieramy na szczyt. Niestety na próżno szukać ze
szczytu Lackowej zapierających widoków...
szczyt Lackowej... |
Chwila odpoczynku na regenerację sił... rozpoczynamy schodzenie...
:-) |
Jakby
wrażeń było mało, a i godzina jeszcze młoda, w drodze powrotnej
zaplanowałam zwiedzenie kilku zamków w województwie małopolskim. Tym
samym oprócz zdobycia kolejnego szczytu z listy KGP, zakończę dzisiaj
również zwiedzanie zamków w kolejnym województwie. Do śląskiego i
opolskiego będę mogła dopisać sobie małopolskie. Pozostaje jeszcze
trzynaście... No chyba, że rządzącym zamarzy się reforma administracyjna
w Polsce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz