Chorwacja... popularny kierunek wybierany na spędzenie urlopu. Tu każdy znajdzie coś dla siebie... zarówno zwolennik aktywnego spędzania czasu jak i wakacyjnego leniuchowania na plaży. To kraj serdecznych ludzi, pięknych krajobrazów, średniowiecznych miasteczek pełnych zabytków, smacznej kuchni...
PRIMOSTEN
Primosten to małe,
kameralne miasteczko, swoista perełka wybrzeża Dalmacji. Położone
pomiędzy Szybenikiem a Trogirem kusi ciekawą architekturą, krystaliczną
wodą i pięknymi plażami.
Główną atrakcją
miasteczka jest urokliwa starówka położona na niewielkim półwyspie. W
centralnej części miasteczka znajduje się zabytkowy kościół św. Jerzego.
TROGIR
Trogir
jedno z najpiękniejszych miast w Chorwacji. Zatrzymując się tutaj
odbywamy swego rodzaju podróż w czasie, kiedy to miastem rządzili Grecy
czy Rzymianie. Trogirska starówka została wpisana na Listę Światowego
Dziedzictwa UNESCO nazywana jest Małą Wenecją.
Trogir to miasto portowe założone w III w. Przechadzając się wąskimi uliczkami przenosimy się do odległej epoki.
Najważniejsze
zabytki miasta to Brama Północna i Południowa, twierdza Kamerlengo,
wieża zegarowa, ratusz czy Katedra św. Wawrzyńca.
SPLIT
Split to niezwykłe miasto, ewenement na skalę światową bowiem jego starówka była kiedyś cesarskim pałacem.
Niezliczone atrakcje tego miejsca z największą Pałacem Doklecjana, każdego roku przyciągają rzesze turystów.
Najważniejsze
zabytki miasta znajdują się w ścisłym centrum czyli na terenie dawnego
pałacu, którego mury wyznaczają obecnie obręb tutejszej starówki
wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Warto podejść pod Złotą
Bramę i Katedrę św. Dujama.
IMOTSKI
Imotski to niewielkie miasteczko w środkowej Dalmacji, w którym znajduje się największy w Europie i jeden z największych na swiecie - lej krasowy.
Lej Crveno powstał najprawdopodobniej w wyniku zawalenia się stropu znajdującej się pod nim jaskini, która łączy ze sobą wszystkie płynące rzeki.
WYSPA PAG - 31.07.2011 - 06.08.2011
Dzień
1
Osiem
dni… tylko tyle możemy przeznaczyć na wypoczynek… Wspólna decyzja ze znajomymi
– jedziemy do Chorwacji… Spośród wielu miejsc wybieramy Pag… Jak można
przeczytać w wielu przewodnikach, wyspę tą charakteryzuje krajobraz tzw. księżycowy
czyli mało zieleni – więcej kamieni… nam pasuje…
Wyruszamy
późnym piątkowym wieczorem, żeby mieć jeszcze czas na poszukiwanie noclegu…
Samochód wypchany bagażami do granic możliwości…Po
10 godzinach jazdy Chorwacja wita nas pochmurną aurą… jednak im dalej tym niebo
zaczyna się robić bardziej błękitne… wjeżdżamy na wyspę w upale…
Ulokowana niemal w samym
centrum wyspy miejscowość Pag znajduje się nad Paską Zatoką... Zbudowana została na planie
szachownicy. Centrum stanowi główny plac miasta – Trg Krala Petra Krzesimira
IV, od którego wychodzą wąskie uliczki łączące się pod kątem dziewięćdziesięciu
stopni.
Miasto Pag w
obecnym kształcie powstało w XV wieku, jednak pierwsze wzmianki o tej
miejscowości datuje się na X wiek. Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii
Pagu było nadanie mu 30 marca 1244 r. przez króla Belę IV statutu wolnego
królewskiego miasta. W 1376 r. chorwacki król Ludwik I potwierdził te
przywileje. Pag rozwinął się dzięki produkcji i handlowi solą. Kilkadziesiąt lat później z powodu zniszczeń jakich dokonali mieszkańcy Zadaru
na Pagu (spór o rosnące znaczenie Pagu jako producenta soli) rozpoczęto budowę
nowego miasta zgodnie z wytycznymi jednego z najznakomitszych architektów
tamtego okresu – Juraja Dalmatinaca.
Dzień
2
Szybkie śniadanie i
zaopatrzeni w sprzęt plażowy idziemy korzystać z dobrodziejstw natury. Nasze
kroki kierujemy na plażę miejską… bład, bład i jeszcze raz błąd… trzeba będzie
wieczorem poszukać jakiegoś bardziej ustronnego zakamarka na wypoczynek…
|
plaża miejska... |
|
|
|
Wieczorem
wsiadamy w samochód i wyruszamy na poszukiwania ciekawej i ustronnej plaży …
wyjeżdżamy z centrum i kierujemy się w prawo na pobliskie wzgórza, obowiązuje
zasada: jest droga to trzeba jechać…Wjeżdżamy na szczyt… Znajduje się tu
niewielki parking (nieoficjalny)… bez trudu dostrzegamy z góry kilka ścieżek
prowadzących na dół… wysoko… na uboczu… trudno dostępne miejsce… Od jutra mamy więc
swoją miejscówkę…
Ponieważ
ze szczytu rozpościera się rewelacyjny widok postanawiamy pokręcić się w tym
miejscu zanim zapadnie zmrok…
Dzień
3
W
świetnych nastrojach podjeżdżamy do naszego nowego miejsca
plażowego. Zabieramy wszystkie toboły z samochodu i zaczynamy strome zejście…
jedno potknięcie i szybko można znaleźć się na dole… ale czego nie robi się dla
odrobiny prywatności…
Rozkładamy
się wygodnie… i oddajemy się „nic nie robieniu”.
|
dzikie plaże wzdłuż zatoki... |
Droga
powrotna do samochodu po całym dniu spędzonym w upale okazuje się ciężkim
zadaniem, ale dzielnie maszerujemy w górę oglądając się co parę kroków za
siebie i podziwiając krajobraz.
Na
zakończenie dnia robimy sobie wycieczkę do ruin dużego starego fortu nazwanego
Forticą, z którego patrolowano i kontrolowano ruch statków. Pozostałości tego
fortu znajdują się na większości pocztówek z wyspy dlatego uznaliśmy, że będzie
to obowiązkowy punk na liście z atrakcjami do zobaczenia.
|
w oddali Fortica... | | | | | | |
|
słynny most łączący Pag ze stałym lądem... |
Do ruin prowadzi ścieżka, można tez dojechać do nich samochodem... wejście do środka jest darmowe... Zachód słońca nad Forticą był dopełnieniem tego dnia...
Dzień
4
Na
zachodnim wyjściu z miasta Pag, na trasie prowadzącej do Novaliji, z lewej
strony widać niewielkie płaskowzgórze – to punkt widokowy Vidikovac.
Z góry, w całości widać panoramę miasta Pag…
|
Pag... |
|
w oddali nasza dzika plaża... |
Głównym
celem naszej wycieczki jest słynny „Trójkąt Paszki”… Tak naprawdę na początku
żadne z nas nie wiedziało czego właściwie szukamy i gdzie to się dokładnie
znajduje… wiedzieliśmy tylko, ze ma to związek z UFO:-)
|
wewnątrz Trójkąta Paszkiego... |
Trójkąt
paszki to nazwa dla niezwykłego odcisku
w kamienisku odkrytego w maju 1999 roku na wzgórzu Tusto celo, niedaleko portu
promowego. Obszar ten cieszy się dużym zainteresowaniem geologów i UFO-badaczy bowiem
stwierdzono, że kamienie wewnątrz trójkąta Paszkego są jaśniejszego koloru niż
kamienie na zewnątrz trójkąta oraz, że pod wpływem ultrafioletowego
promieniowania przybierze czerwony kolor. Przypuszcza się że ten odcisk
megalityczny powstał 12 tysięcy lat temu…
|
kamienie wewnątrz trójkąta są dużo jaśniejsze od tych na zewenątrz... |
Oczywiście
zabraliśmy niewielki kamień z samego środka trójkąta w celach testowych…
Po
drodze do miejscowości Novalija zatrzymujmy się w Casce, zachęceni opisem w
przewodniku: „W miejscowości Caska znajdują się najpiękniejsze plaże na całej
wyspie”… Nie zawsze należy wierzyć w to co napisane…
|
Caska - ponoć najlepsza plaża na całej wyspie... |
|
Plaża miejska w Casce |
Nowalija – najbardziej „imprezowa” miejscowość na
wyspie leży na południowo-zachodnim wybrzeżu. W sezonie letnim miejscowość ta
przyciąga rzesze turystów, głównie młodzieży… Już na dzień dobry zostaliśmy
prawie stratowani przez tłum pijanej młodzieży, do tego wszechobecna, puszczana
na cały regulator muzyka techno… oto obraz Novaliji… dobrze, że wybraliśmy Pag…
Historia
miasta sięga daleko w przeszłość, o czym świadczą liczne znaleziska
archeologiczne. Novalja powstała w miejscu antycznej Novalia, pełniącej funkcję
południowego portu rzymskiego miasta Cissa. Akurat natrafiamy na występ
lokalnych artystów więc z zaciekawieniem oglądamy spektakl…
|
Novalija - najbardziej imprezowa część wyspy... |
|
Nowalija - pokazy lokalnych artystów | |
Dzień
5
Po
południu wybieramy się na zwiedzanie naszego miasteczka… Przechadzamy
się po starym mieście… Wszystkie uliczki Pagu prowadzą do placu głównego - Trgu kralja Petra Krešimira IV, przy
którym stoi kościół Św. Marii – najważniejsza budowla miasta. Budowę tej
bazyliki, rozpoczętą w 1466 r., kontynuował Juraj Dalmatinac, a dokończono ją
dopiero na pocz. XVI w. W kościele przechowuje się relikwie św. Walentego, z którym
wiąże się wiele legend o cudach uleczenia. Położony nieopodal dwór książęcy datowany
na XV w. do 1905 r. był siedzibą władz wyspy i miasta. Budowla znajdująca się przy ulicy Jose
Felicinovica, zwana również Miejską Basztą, jest jedyną zachowaną z dziewięciu
baszt otaczających miasto.
|
kościół św. Marii - najważniejsza budowla miasta |
Za
plażą miejską stoją magazyny soli, jedyne takie na świecie. Ich budowę rozpoczął
w 1629 r. handlowiec z Szybenika. Idąc od plaży na wschód mijamy duże
zbiorniki-solanki. Baseny umieszczone były w naturalnych płyciznach, gdzie prąd
wody morskiej jest bardzo mały. Obecnie sól uzyskuje się, podgrzewając morską
wodę więc baseny mają charakter tylko pamiątkowy.
słynny Juraj Dalmatinac; obok wąskie uliczki Pagu
Zaglądamy
do Muzeum Koronek – Pag słynnie z takiego rękodzieła tzw. „paska cipka”… Warto
dodać, że Paska Cipka została umieszczona na Liście Światowego Dziedzictwa
UNESCO. Spacerując
wąskimi, malowniczymi uliczkami mijamy fasady starych domów, rzeźbione okna,
ozdobne portale. W nowszej części miasta natrafiamy na słusznych rozmiarów…
market…
Dzień
6
Do
południa obowiązkowo odpoczynek na naszej prywatnej plaży…
Po
południu ambitny plan… Chcemy zdobyć górę, która od samego początku nas
intryguje… To wzgórze Św. Juraja znajdujące się na północ od miasta Pag. Widać
go z oddali, bo na górze jest kwadratowa budowla. Do tej pory liczni historycy
spierają się ze sobą, jedni twierdzą że na górze znajdują resztki gradiny,
osiedla z epoki neolitu, ale są i tacy, którzy uważają że wzgórze Św. Juraja
jest miejscem kultu bogini Ateny…
|
miejsce kultu Ateny - wzgórze Św. Juraja |
W
Biurze Obsługi Turystycznej zasięgamy języka co do obrania właściwej drogi na
szczyt, bowiem całe wzgórze jest otoczone zasiekami, murowanymi płotkami…
tubylcy wypasają na nim swoją trzodę… „Over the fences” odpowiada nam pracownik
biura na pytanie jak iść… no to idziemy... przed siebie…
Satysfakcja
na górze ogromna… a widoki przepiękne… Podvelebitski kanał, góra Velebit, plaża
Malin i część zatoki Slana… Myślę, że sama Atena nie pogardziła by takim
miejscem…
Dzień
7
Po
południu zwiedzamy drugą stronę zatoki, głównie
w poszukiwaniu ciekawych form skalnych…
Pod
wieczór idziemy dogadać się w Biurze gdzie mamy zostawić klucz rano… a tu
niespodzianka… zaproponowano nam jeszcze jeden dzień pobytu. Ponoć osoby które
mają po nas zarezerwowany apartament przyjadą dzień później…
Ładne zdjęcia. Wam to dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń