poniedziałek, 25 lipca 2016

KORONA GÓR POLSKICH - WYSOKA (1050 m n.p.m.)

13. WYSOKA (1050 m.n.p.m.)– 19.06.2016 r.

Wąwóz Homole - Wysoka





Oferma ze mnie…  kilka dni temu spadłam ze schodów… Ból nieziemski, krwiak na całą nogę… Trochę nam to pokrzyżowało plany… miała być wyższa góra – padło na Wysoką, czyli najwyższy szczyt Pienin… 
Pies podróżnik tym razem zostaje w domu – kratownice prowadzące przez Wąwóz Homole nie nadają się dla czworonoga – choć wiele osób uważa inaczej. 

Wysoka (1050 m n.p.m.) leży w Małych Pieninach na granicy polsko-słowackiej. W wielu opracowaniach używa się nazwy Wysokie Skałki co jest dość mylące.  

Naszą wędrówkę rozpoczynamy w Wąwozie Homole. Na jego dnie płynie potok Kamionka, tworząc liczne kaskady… 
Zielony szlak prowadzi w górę, przez mostki, kładki... 

 
Parking i zaplecze gastronomiczno-handlowe przy Wąwozie Homole

Wejście do Wąwozu...




Dla naszej wygody, wybudowano metalowe mostki. Wszystko po to aby suchą stopą pokonać kilometrową trasę… Pokolenie naszych rodziców czy dziadków pewnie musiało pokonywać przeszkody przeskakując po dużych kamieniach na dnie wąwozu. 





Po 20 minutach wychodzimy na Dubantowską Polanę gdzie chwilowo odpoczniemy… Przyglądamy się tzw „Kamiennym Księgom” – skupisku skał, na których według miejscowej legendy zapisano ludzkie losy, aż do końca świata… Chyba nie chcemy wiedzieć… Było by mniej ciekawie…

Dubantowska Polana
Kamienne Księgi...
 
Z Polany dalej w górę… Ścieżka jest wąska i śliska… Wcześniejsze opady deszczu dały o sobie znać. Vibram nie dał rady – kilkakrotnie się o tym przekonałam… a paniusia przede mną w klapeczkach bez uszczerbku… można? można…

Ścieżka robi się bardzo śliska...


Po chwili wychodzimy na szeroki trakt… Tu skręcamy w prawo w kierunku Wysokiej… 





Po przeprawieniu się przez rzekę, wychodzimy na szeroką polanę… Szlak staje się bardziej stromy... szybko nabieramy wysokości… Gdy dochodzimy do porośniętego lasem stożka Wysokiej, zmieniamy szlak na niebieski. Droga staje się kamienista i stroma… 




 
Po około 15 minutach dochodzimy do niewielkiej polanki. Na sam szczyt prowadzi stroma ścieżka – trzeba zejść ze szlaku. Podejście miały ułatwiać barierki, ale widocznie komuś się bardzo przydały…











Punkt widokowy w drodze na Wysoką


Docieramy na szczyt… Ze wszystkich stron jest on ubezpieczony metalowymi barierkami. Mamy szczęście, bo dzięki dobrej widoczności przed nami pojawiły się tatrzańskie szczyty…

 
Wysoka -1050 m n.p.m.


 
Najstarszym dokumentem jaki znaleziono, w którym wspomina się Wysoką był dokument górniczy z 1739 roku, gdzie zanotowano „Ta góra jest najwyższa między innymi górami i okrągła, na której skała jest jako zamek. Przystęp do niej jest zbyt przykry, zaledwie człek pieszy wniść może” (żródło: Wikipedia).



No więc skoro daliśmy radę „wniść” to musimy i „zliżć”… a że w dzisiejszych planach mamy jeszcze jedną wędrówkę – zamek w Krościenku, dlatego musimy się pospieszyć...



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz