środa, 14 września 2016

KORONA GÓR POLSKICH - ŚNIEŻKA (1602 m n.p.m.)

3. ŚNIEŻKA (1602 m.n.p.m.)– 20.08.2016 r.

Karpacz Świątynia Wang - Stara Polana - Schronisko Samotnia - Strzecha Akademicka - Biały Jar - Przełęcz pod Śnieżką - Śnieżka - Słonecznik - Pielgrzymy - Karpacz


Lipiec w tym roku nie zachwycał pogodowo… Dopiero końcówka sierpnia pozwoliła nam uwierzyć w to jaką mamy obecnie porę roku… Pierwszą od dłuższego czasu ciepłą sobotę postanawiamy spędzić aktywnie, a że Śnieżka na którą się wybieramy, ma największą wybitność w Polsce bo 1202 metry, zakładam że wysiłek będzie współmierny do wysokości…
 

Zabieramy ze sobą dwie starsze przedstawicielki naszego rodu z zamiarem porzucenia ich w Karpaczu, dzieląc tym samym koszty podróży na wszystkich uczestników…


Pogoda jak na tak kapryśną górę jest wręcz idealna… słońce i niewielki wiatr…


Po czterech godzinach zatrzymujemy się na parkingu w okolicach słynnego Kościółka Wang (831 m n.p.m.), uiszczając 15 zł opłaty za całodniowy postój. Wybieramy szlak niebieski – ponoć najbardziej malowniczy, ale zanim rozpoczniemy górską wędrówkę musimy swoje odstać w gigantycznej kolejce do kasy. Z biletami wstępu na teren Karkonoskiego Parku Narodowego (6 zł/os) ruszamy przed siebie…

Początek naszego szlaku...
Wejście na teren Karkonoskiego Parku Narodowego



na horyzoncie cel naszej wyprawy


Kto wymyślił, żeby wybrukować tą drogę… Jakiś koszmar… celowo schodzę na pobocze i staram się znaleźć alternatywną ścieżkę… Utwardzenie tej drogi pozwoliło na dojazd do schronisk i na samą Śnieżkę, gdzie przecież znajduje się stacja meteorologiczna, a ludzie pracują jaki wszyscy inni… 

Po dwóch kilometrach marszu czyli jakieś 1,5 godziny później docieramy do Starej Polany (1067 m n.p.m.). Znajduje się tutaj rozstaj szlaków: zielone prowadzą do Słonecznika, żółty na Pielgrzymy, a niebieski wznosi się w kierunku słynnego schroniska Samotnia. Planujemy powrót ze Śnieżki dłuższą trasą, tak żeby zaliczyć po drodze zarówno Słonecznik i Pielgrzymy, dlatego teraz uparcie trzymamy się naszego niebieskiego szlaku.

Stara Polana - 1067 m n.p.m.


Do osiągnięcia szczytu jeszcze kawał drogi...
 

Jeszcze w połowie XX wieku na Starej Polanie znajdowało się najbardziej popularne schronisko PTTK w tamtych czasach  im. Bronisława Czecha, które w 1966 doszczętnie spłonęło.

Od Starej Polany idziemy około 800 metrów kamienistą drogą z widokami na Śnieżkę, Kowarski Grzbiet, Czarny Grzbiet. Przy tzw. Kozim Mostku postanawiamy odbić w prawo w leśną ścieżkę do Kotła Małego Stawu. Co ciekawe odcinek tego szlaku jest drogą letnią czyli zamkniętą ze względów bezpieczeństwa w okresie zimowym. 





Po około 15 minutach docieramy do Domku Myśliwskiego, w którym na chwilę obecna siedzibę ma Ośrodek Edukacyjny Karkonoskiego Parku Narodowego. Budynek, który powstał w 1924 r pierwotnie służył, jak sama nazwa wskazuje, myśliwym którzy przyjeżdżali w te rejony na polowania. 

Domek Myśliwski


Idziemy dalej, wzdłuż skalistych ścian kotła… w oddali widać już dach ponoć najładniejszego schroniska w całych Karkonoszach – Samotni (1195 m n.p.m.) 







Zanim odpoczniemy w Schronisku, przystajemy na parę chwil i napawamy oczy widokiem na Mały Staw. Dojście tutaj od Starej Polany zajęło nam około 30 minut. Mały Staw jest drugim co do wielkości jeziorem w Karkonoszach, w którym woda wypełnia dno kotła polodowcowego.

Mały Staw
w oddali Schronisko Samotnia - 1195 m n.p.m.


Schronisko Samotnia wybudowano w 1922 roku w miejsce starej budowli. Znajduje się tu biuro GOPR, hotel i bufet. Robimy zasłużony odpoczynek. 





Z Samotni niebieski szlak pnie się wyżej na grzbiet Złotówki. Po 10 minutach dochodzimy do kolejnego schroniska – Strzechy Akademickiej (1252 m n.p.m.). Jest to drugi co do wielkości obiekt tego typu w Karkonoszach. Nie zatrzymujemy się, idziemy dalej. Po chwili jesteśmy na Polanie Złotówka (1258 m n.p.m.). 

Strzecha Akademicka - 1258 m n.p.m.


Odbijamy na szlak żółty, którym schodzimy początkowo w dół w kierunku Białego Jaru, by po chwili ponownie znaleźć się na szlaku niebieskim czyli brukowanej drodze… 




Biały Jar







Po 30 minutach marszu dochodzimy do Przełęczy pod Śnieżką. Ludzi jakby więcej… co się dziwić – większość wjeżdża kolejką na Kopę ułatwiając sobie w ten sposób zdobycie szczytu. Po nie całym kilometrze dochodzimy do schroniska Dom Śląski.  Przed nami wyrasta szczyt Śnieżki. Ale zanim rozpoczniemy jak mawiają himalaiści – atak szczytowy, musimy uzupełnić płyny… i to był błąd… trzeba było zabrać więcej wody ze sobą… Butelka wody mineralnej w Domu Śląskim to koszt 10 zł… ceny lotniskowe… a do tego gigantyczna kolejka…

Przełęcz pod Śnieżką

Dom Śląski


Drogi z Przełączy na Śnieżkę są dwie… albo szeroki trakt transportowy tzw. Droga Jubileuszowa lub nieco bardziej stroma droga, prowadząca na szczyt zakosami… oczywiście wybieramy drugi wariant…

Pielgrzymka...










Po 25 minutach stajemy na szczycie najwyższej góry Karkonoszy zwanej niegdyś Górą Olbrzymią. Pierwszego pomiaru Śnieżki (1602 m n.p.m.) dokonano już w 1563 roku i wyliczono wysokość na 5500 stóp tj 2000 metrów… Wiadomo, że pomiar był błędny, ale w tamtych czasach pozwolił sądzić, że jest to jedna z najwyższych gór w Europie.








Na szczycie Śnieżki znajduje się obserwatorium meteorologiczne – słynny budynek przypominający wyglądem „latające talerze”, kaplica św. Wawrzyńca. Z kolei po stronie czeskiej znajduje się budynek poczty i górna stacja kolejki gondolowej… Dzięki wątpliwej pomysłowości naszych sąsiadów, na szczycie aż roi się od „niedzielnych” turystów…

Znajdujemy odrobinę miejsca i napawamy się widokami na Kotlinę Jeleniogórską i panoramę Karkonoszy…


 
Obserwatorium meteorologiczne...




czeska kolejka na szczyt...


Wracamy trochę okrężną drogą… Przez Słonecznik i Pielgrzymy... Fakt trochę nadrabiamy drogi, ale dla takich widoków warto się trochę dłużej pomęczyć...









niesamowite spotkanie...
niestety nie mieliśmy nic do skonsumowania...
Wielki Staw...
Słonecznik

Pielgrzymy





Przed 20 docieramy do centrum Karpacza… Teraz tylko musimy odnaleźć nasze współpasażerki i wracamy do domu… Kolejny szczyt KGP zdobyty…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz